Przez wiele lat zbieraliśmy doświadczenie na trudnym rynku komputerów biznesowych. Znacie nas jako kuzniewski.pl. Jednak nie brak między nami pasjonatów elektronicznej rozgrywki: graczy. Lubimy gry i chcemy dostarczać najlepszy sprzęt gamingowy innym graczom. Witamy w GameRagon.pl.
Ghost Recon Wildlands, czyli quo vadis Ubisoft?
Klimat wylewający się z trailera nowej części Ghost Recon pozwalał mieć niesamowite nadzieje co do tej gry. Dowodzenie doświadczonymi najemnikami, wyglądającymi co najmniej jak grupa SEAL-sów, musiało się graczom spodobać. Niektórzy widzieli w Wildlands rosnącą konkurencję dla The Division. Niedawno ujrzeliśmy pierwsze gameplaye i… czar prysł.
Pewien użytkownik Reddita pokusił się o wygrzebanie paru cytatów Ubisoftu, gdy Wildlands był jeszcze raczkującym projektem. Słowa klucze takie jak "autentyczność" czy "taktyka" mieszały się z zapewnieniami o strategicznym podejściu, zaawansowanej sztucznej inteligencji czy klasycznej rozgrywce typu Rainbow Six.
Apetyt graczy, a już na pewno niektórych z naszego zespołu, podsycił trailer zatytułowany "We are Ghosts", który w fenomenalny, filmowy wręcz sposób pokazywał grupę uzbrojonych twardzieli przemierzających dzikie tereny i odległe krańce cywilizacji. To naprawdę robiło wrażenie.
Wszystko to pękło niczym bańka mydlana, w momencie, w którym na ostatnich E3 otrzymaliśmy gameplay z jednej misji. Gdzie te duchy? Kierowana przez gracza postać mówi "Let's try to keep it stealthy", po czym ściąga dwóch wrogów za pomocą pistoletu z tłumikiem, by następnego wykończyć serią z karabinu.
Sama rozgrywka niewiele ma w sobie taktyki - to czysty arcade, w którym z łatwością możemy podejść do wroga by wykończyć go jakąś wyjętą z krav magi czy innej sztuki walki sekwencją. Pewnie, wygląda to fajnie, ale niewiele ma wspólnego z jakimkolwiek realizmem, a więc i taktycznym lub strategicznym podejściem. Bohaterowie gameplaya kontynuują swoją cichą misję, wsiadając do śmigłowca i lecąc do następnej lokacji. Pełna profeska, na miejsce dolatują niedostrzeżeni, po czym przemykają za plecami najwyraźniej ślepych i głuchoniemych wrogów, kolejno ich eliminując.
Może tak bardzo uproszczona i sprowadzona do wymiaru zwykłej zręcznościówki gra miałaby rację bytu, gdyby nie była balonikiem pompowanym przez nazwisko Toma Clancy'ego. Premierę tytułu zaplanowano na marzec 2017, do tego czasu pewnie można jeszcze coś zmienić, a i warto brać poprawkę na fakt, że widzieliśmy dość wczesną wersję gry. Nie przekreślamy jej zatem całkowicie, ale wołamy rozpaczliwym głosem: Ubisoft, dokąd zmierzasz?
Pozostałe aktualności
Gamdias, szukając nazw dla swoich produktów, postanowił zainspirować się grecką mitologią, czego efektem są takie urządzenia jak mysz Gamdias Hades Laser GMS7011. Gracze obawiający się takich antycznych inspiracji mogą być jednak spokojni - to nowoczesne urządzenia cechujące się w dodatku świetnym stosunkiem jakości do ceny.
Niech pierwszy rzuci kamieniem, komu nigdy nie zdarzyło się spędzić połowy dnia (a czasem i całego dnia) na graniu. Niestety taką wielogodzinną sesję gamingową możemy odczuć w postaci bólu pleców, na szczęście jest i sposób na to - ergonomiczne fotele gamingowe.
Notebooki gamingowe nie należą do tanich urządzeń. Nic zatem dziwnego, że uwielbiający swój sprzęt gracze pragną maksymalnego bezpieczeństwa podczas przenoszenia swoich maszyn - takie gwarantują im dedykowane do laptopów torby i plecaki.
Gdy podzespoły naszego komputera są na tyle mocne, że zwykłe odświeżanie na poziomie 60 Hz nie robi na nim wrażenia, pora sięgnąć po wyższą częstotliwość i zainwestować w dobry gamingowy monitor.
Przez ostry rozumiemy oczywiście potwornie wydajny, a przez cienki… cóż, cienki. MSI GS65 Stealth posiada mocny procesor oraz pełno pamięci operacyjnej, a nad tym wszystkim stoi zaawansowany układ graficzny NVIDIA GeForce GTX 1070 o 8 GB vRAM. Laptop ma zaledwie 18 mm grubości i waży mniej niż 2 kg.
